26 października 2007

jutro bieg św Huberta

Farys (fragment)

Już płynie w suchym morzu koń mój i rozcina
Sypkie bałwany piersiami delfina.
Coraz chyżej, coraz chyżej,
Już po wierzchu żwir zamiata;<
Coraz wyżej, coraz wyżej,
Już nad kłąb kurzu wylata.

Czarny mój rumak jak burzliwa chmura,
Gwiazda na czole jego jak jutrzenka błyska,
Na wolę wiatrów puścił strusiej grzywy piór,
A nóg białych polotem błyskawice ciska.

Pędź latawcze białonogi,
Góry z drogi, lasy z drogi

Adam Mickiewicz



Hmmm ten fragment jakoś skojarzył mi się z Hubertusem, bo właśnie tego dotyczyć ma ten post :) Otóż szarugi jesienne w pełni, a my jeszcze nie zdobyliśmy lisa... Trzeba to koniecznie nadrobić tak więc już w tę sobotę zapraszamy wszystkich chętnych na bieg św Huberta, w którym, mamy nadzieję nie przeszkodzi nam pogoda. W teren wyjeżdżamy o 10.00 i prosimy szanownych uczestników o nie spóźnianie się :) Miejmy nadziję, że będą wspaniałe zdjęcia, które z pewnością pojawią się już wkrótce na blogu :) Pozdrawiam wszystkich i życze uczestnikom aby mnie złapali :P:P

Lis (Ola)